Pokazywanie postów oznaczonych etykietą uroda. Pokaż wszystkie posty

Początek kuracji twarzy kwasami - kwas migdałowy

Tonący brzytwy się chwyta. W tym wypadku mimo, że kwasy mogą źle się kojarzyć, nie są wcale głupim pomysłem ratowania cery kłopotliwej. Swój kwas i inne półprodukty zamówiłam na Zrób Sobie Krem w poniedziałek (10 luty), a już w czwartek przygotowałam tonik z kwasem migdałowym.






Kwas migdałowy należy do grupy kwasów AHA. Produkuje się go z gorzkich migdałów. Jest jednym z najdelikatniejszych kwasów. Działa złuszczająco i antybakteryjnie. Wskazany jest przy leczeniu zaskórników, rozszerzonych porów, trądziku, blizn i przebarwień. Poprawia też jędrność skóry, wpływa na produkcje kwasu hialuronowego, kolagenu i elastyny, wygładza.







Początek przygody z kwasami. Na początku wszystko brzmi skomplikowanie. Sama jeszcze zdobywam na ten temat informacje i zachowuję szczególną ostrożność, ponieważ kwasy są substancjami drażniącymi i stosowane nieumiejętnie mogą wyrządzić wiele krzywdy. Samodzielnie nie powinno się wykonywać zabiegów roztworami o zbyt dużym stężeniu kwasu. Kwasy nie są też wskazane przy cerze naczynkowej.

Po pierwsze tonik. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem właściwej kuracji kwasami należy używać, rano i wieczorem, tonik (o stężeniu ok. 5 % danego kwasu). Przepis z którego zrobiłam swój tonik znajdziecie TUTAJ. Ma on służyć przyzwyczajeniu i przygotowaniu cery do działania kwasu.






Po drugie peeling. Peeling wykonujemy mieszając odpowiednią ilość kwasu i wody destylowanej (do iniekcji). Początkowe stężenie kwasu powinno wynosić 10%. Następnie należy je zwiększać według potrzeb. Do ustalania stężenia naszego kwasu możemy użyć kalkulatora stężeń lub TEGO postu na Wizaz'u. Kwas migdałowy przy wyższych stężeniach wymaga dodania alkoholu. 

Peeling nakładamy wacikiem na twarz na ok. 7-14 minut, zmywamy wodą z mydłem(!) i nakładamy krem nawilżający.



Tyle w teorii. 
Na pewno zdam relacje jak to wszystko wygląda w praktyce i jakie będą efekty.
Czytaj dalej »

Włosy też mają gorsze dni - jak sobie z nimi radzić?

Są dni kiedy włosy całkowicie odmawiają posłuszeństwa, czyli tzw. Bad Hair Days. Nie chcą się układać, są przyklapnięte, matowe, przesuszone. Wiecie coś o tym? 




1. Wpływ hormonów na włosy (!)
Hormony wpływają na nasze zdrowie, włosy natomiast są jednym z najczulszych barometrów naszego zdrowia.


Za stan włosów w dużym stopniu odpowiada nasz cykl hormonalny. Do połowy cyklu (ok. 14 dzień) poziom estrogenu ciągle wzrasta. Gdy estrogenu jest za dużo włosy są przyklapnięte i szybko się przetłuszczają. Powinniśmy wtedy zrezygnować z farbowania, ponieważ włosy słabiej chwytają farbę.

Następnie, gdy poziom estrogenu szybko się obniża (najniższy podczas miesiączki) włosy są pozbawione naturalnego blasku, stają się matowe i mogą wypadać. Czas po menstruacji (owulacja) nie bez powodu nazywa się pomenstruacyjną euforią - włosy pięknie błyszczą, ładnie się układając, a my mamy energię do działania.





2. Problemy sezonowe 

ZIMA - suche powietrze sprawia, że się włosy się elektryzują, brak nakrycia głowy w mroźny dzień może doprowadzić do uszkodzenia mieszków włosowych, natomiast źle dobrana czapka może powodować nadmierne przetłuszczanie się skóry głowy

WIOSNA - wypadanie włosów spowodowane osłabieniem organizmu po zimie, brak witamin

LATO - promienie słoneczne pozbawiają włosy warstwy ochronnej i wysuszają je, a chlorowana woda łatwo wnika wgłąb włosa zabijając go

JESIEŃ - wypadanie, któremu winien jest znowu estrogen




3. Celowy odpoczynek od stylizacji 
Czasem dobrze jest dać włosom odpocząć od gorącego powietrza suszarki, prostownicy, od ciasnych upięć, tapirowania, lakieru lub od mycia, zwłaszcza gdy robimy to codziennie. Gdy włosy wydają się być niewrażliwe na wszelkie stosowane maski, czy odżywki wystarczy dać im spokój na jakiś czas. Potem znowu każdy zabieg będzie bardziej efektowny i odczuwalny.


pics www.pinterest.com


4. Sposoby na Bad Hair Day
Najlepszym i najprostszym sposobem jest opatentowanie takich fryzur, które zawsze wyglądają ładnie i świeżo, a przy tym są łatwe w wykonaniu. Polecam wszelkie wysokie upięcia i koki. Dobrym pomysłem jest też opaska, która ukryje nieświeże włosy i jeśli je trochę natapirujemy doda także objętości. Stylizacje z czapką, chociażby z popularną beanie, mogą być równie modne co i funkcjonalne przy gorszych dniach.

Gdy włosy są oklapnięte w szybki sposób możemy je podratować używając suchego szamponu lub pudru dla dzieci, czy mąki ziemniaczanej. Trzeba jednak pamiętać o ich dokładnym wyczesaniu.

A Wy, macie jakieś sprawdzone sposoby?
Czytaj dalej »

Równowaga kwasowo-zasadowa, czyli o pH skóry


Złoty środek. Już sam Arystoteles twierdził, że popadanie w skrajności jest złe. Okazuje się, że równowaga nie tylko w życiu, ale i w pielęgnacji skóry twarzy jest wyjątkowo ważna. Może stać się kluczem do zdrowego wyglądu naszej cery i sposobem rozwiązania wszystkich problemów skórnych związanych z jej zaburzeniem. 



By zrozumieć problem dowiedzmy się, czym jest pH.

Jest to miara stopnia kwasowości roztworów wodnych. W znacznej mierze od niego zależny jak wygląda i zachowuje się nasza skóra. Dlaczego? Ponieważ zawiera ona duże ilości wody i tym samym posiada swoje odpowiednie, lekko kwaśne pH, które wynosi od 4,5 do 6,0.

Roztwór o wartości pH wynoszącej od 0 do 7 jest kwaśny, natomiast pH między 7 a 14 zasadowy. Roztwór o poziomie pH 7 określany jest jako obojętny, albo inaczej neutralny.



Poznaj pH Twojej skóry. Objawy zbyt wysokiego i zbyt niskiego pH.

Zbyt wysokie pH (zasadowe) przejawia się ściągniętą, przesuszoną skórą twarzy zwłaszcza po jej myciu. Cera jest nadwrażliwa, a rano wygląda na szarą i zmęczoną. Podniesione pH sprzyja rozwojowi bakterii.

Skóra o zbyt niskim pH produkuje zbyt dużo łoju i potu, przez co szybko się przetłuszcza, ciągle się świeci, jest skłonna do podrażnień, wyprysków. Pory są zazwyczaj powiększone, dochodzi do powstawania zaskórników.

Idealne. Właścicielki skóry z lekko kwaśnym pH mogą pochwalić się jej promiennym, zdrowym wyglądem. Takie kwaśne środowisko tworzy tzw. płaszcz ochronny, który chroni przed podrażnieniami spowodowanymi m.in. promieniami UV, przed bakteriami, czy alergiami.

  pics tumblr

Zapobiegaj utracie równowagi. Przyczyny nieodpowiedniego pH.

Czynników wpływających na równowagę kwasowo-zasadową skóry jest wiele: dieta, tryb życia, stres, kosmetyki. O prawidłowy odczyn twarzy dbają także nasze gruczoły potowe i łojowe Czysta woda ma pH=7, ale woda dostarczana już przez wodociągi (kranówka) ma nieco więcej ze względu na zawartość wapnia i chloru. Dlatego i ona wpływa na podnoszenie pH.

Jak obniżyć? Po pierwsze zrezygnować z mydła. Po drugie odpowiednio zadbać o nawilżenie. Popularny sposobem na przywracanie odpowiedniego pH jest przecieranie twarzy octem (jabłkowym lub winnym) lub sokiem z cytryny.

Jak podwyższyć? Zbyt kwaśne pH jest często wynikiem naszego nadgorliwego "dbania". Zbyt częste peelingi, czy oczyszczanie nigdy nie wyjdą nam na dobre. Posiadaczki zbyt niskiego pH powinny stosować produkty przeznaczone do skóry tłustej.

Czytaj etykietki. Niektóre kosmetyki informują nas o naturalnym pH kosmetyku (inaczej fizjologicznym), wtedy wiemy, że nie szkodzą naszej cerze, a ją pielęgnują. Takie informacje często znajdziemy na kosmetykach np. Ziaji.

Ważna jest dieta. Dzisiejsza dieta zwykle wpływa zakwaszająco na nasz organizm, czego konsekwencjami jest nie tylko pogorszenie stanu skóry i włosów, ale także zmęczenie, np. brak koncentracji. Do najczęstszych błędów żywieniowych należy m.in. spożywanie zbyt dużej ilości cukrów prostych i żywności przetworzonej.
Czytaj dalej »

Odżywka do włosów - niepotrzebna, czy niezbędna?

1. Dobieramy ją do rodzaju włosów 
Szampon przeznaczony jest do skóry głowy, odżywka do włosów. Proste? Proste! A czasami o tym zapominamy. Z odżywką jednak problemu nie ma, bo zazwyczaj chodzi o nawilżenie, regeneracje itd.

Występuje jednak wiele wyspecjalizowanych odżywek. Do włosów blond, do farbowanych, do ciemnych, cienkich, długich, odżywcze, regenerujące, wygładzające, do włosów suchych i zniszczonych, czy nawet odżywki prostujące. Jest tego dużo i w każdym razie, każdy znajdzie coś dla siebie.




2. Jakich składników się wystrzegać? Co obciąża?
Generalnie odżywki do spłukiwania mniej obciążają niż te drugie. Aby odżywka nie obciążyła nakładamy ją tylko na końcówki, albo od połowy długości (znowu zasada szampon do skóry, odżywka do włosów) i nie przesadzamy z ilością. Ważne jest też, żeby dobrze ją spłukać.

Dobrze dobrana odżywka nie obciąży włosów. Im delikatniejsze włosy tym delikatniejsze powinny być kosmetyki do nich. Poszukujmy więc ekstraktów roślinnych, witamin. Szczególnie uważamy na silikony, które nie mówię, że są złe, ale z nimi trzeba być ostrożnym.



3. Jak stosować, aby działała i co daje nakładanie odżywki przed myciem
Przed nałożeniem odsączmy włosy z nadmiaru wody.
Odżywkę nakładamy od połowy długości i nie przesadzamy z ilością.
Dla posiadaczek włosów kręconych i plączących się aplikacja odżywki to bardzo dobry moment na przeczesywanie włosów grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami.
Odżywkę trzymamy przez ok. minutę i dokładnie spłukujemy.
Dłuższe trzymanie odżywki raczej nic nie daje.

Nakładanie odżywki przed myciem sprawia, że włosy są zabezpieczone przed szkodliwym dla nich działaniem szamponu i mniej się plączą, łamią , wysuszają. Metoda polecana dla osób z przetłuszczającą się skórą głowy i suchymi, puszącymi się włosami  (tzw. włosy mieszane, które mimo, że są suche na końcach, trzeba codziennie męczyć myciem).



4. Odżywki w sprayu 
Są zdecydowanie wygodniejsze i pozwalają skrócić czas pielęgnacji włosów. Niestety mogą obciążać, nie spłukuje się ich. Moim zdaniem ich działanie jest słabsze od tradycyjnych odżywek, ale mogę się mylić.

5. Mycie włosów odżywką 
Wygląda całkowicie tak samo, z tym że do mycia używamy odżywki. Musi być lekka, bez sylikonów i innych substancji obklejających włosa. Musi zawierać antystatyki kationowe o czym więcej TUTAJ.

6. Czy to kluczowy element pielęgnacji włosów?
Odpowiednio dobrane odżywki mogą zdziałać cuda. Szczególnie, gdy połączymy je z kompletną pielęgnacją. Z racji tego, że włosy lubią zmiany i dobrze jest dostarczać im różnych substancji odżywczych, odżywki trzeba zmieniać. Ich Regularne stosowanie daje szybkie i widoczne efekty, ponieważ wygładzają one szorstkie łuski włosa, działają na powierzchni. 
werdykt: odżywka jest... niemalże niezbędna!


Obecnie używam odżywki Mrs. Potter's. Nic po niej nie czeka w kolejce, w przeciwieństwie do szamponów.
Może polecicie jakąś sprawdzoną odżywkę?
Czytaj dalej »

Paznokcie brąz i nude

Wibo Express Growthing z kolekcji Trends Nude oraz brąz z Virtual Street Fashion, z winylem. Przepraszam za wszelkie małe niedociągnięcia. Zdjęcia i paznokcie malowane na szybko przed wyjazdem. Chodziło mi raczej o przedstawienie pomysłu, niż pisanie recenzji. Jednakże lakiery są ogółem całkiem całkiem, jak zwykle małe odpryśnięcia na czubkach paznokci pojawiają się po kilku dniach, szybko schną.

Wibo:
Lakier z zaawansowaną multi-witaminową formułą wspomagający  wzrost paznokcia.
To akurat ciężko sprawdzić.




Virtual nr.91 True bronze:
Lakier z winylem do paznokci. Intensywnie lśniące kolory. Szybkoschnący, nadający głębię już po nałożeniu jednej warstwy na odtłuszczone paznokcie.
Myślę, że producent troszkę przesadził. Lakier owszem szybko schnie i ładnie kryje, ale 1 warstwa to za mało, dwie to już coś innego.




Czytaj dalej »

Efekt matowego piasku, czyli lakier Wibo

Będę szczera - nigdy wcześniej nie miałam na paznokciach żadnych brązów. Aż tu nagle w moje ręce wpada matowy lakier, nie dość, że w odcieniu kawowym (bajecznym zresztą), to jeszcze wzbogacony o ziarenka, dające efekt piasku. Jestem z niego bardzo zadowolona!




+ nie jest rzadki, dobrze się rozprowadza,
+ ładnie kryje, wystarczą dwie warstwy,
+ długo się trzyma, nie odpryskuje,
+ spokojnie wytrzyma w nienaruszonym stanie do pięciu dni,
+ nakładanie nie sprawia żadnych trudności,
+ drobinki wydają się delikatnie mienić w słońcu.




Na paznokciach kolor jest mniej mleczny, bardziej szarawy, nienarzucający się
 (zdjęcia nie do końca go oddają). 






 

Uzyskujemy niebanalny, trwały efekt bez męczenia się.
 Szybko, ładnie i efektownie!


Czytaj dalej »

Domowa maseczka drożdżowa - krok po kroku

Super łatwe wykonanie, naturalne składniki, sprawdzone działanie. 
Drożdże bogate są w wiele mikroelementów i witamin.
Warto spróbować, gdy wszystko inne zawodzi.

*Komu jest dedykowana?
W sumie jest odpowiednia dla każdej cery, a szczególnie polecana osobom zmagającym się z trądzikiem. W zależności od modyfikacji składników może być bardziej lub mniej wysuszająca, czy nawilżająca.


*Potrzebne 
- 1/4 kostka drożdży
- mleko/woda
- miód/cytryna


*Efekty
Pozostawia po sobie delikatną powłoczkę, twarz jest wygładzona, matowa, a przy częstszym stosowaniu jakby rozświetlona i bardziej promienna.

 Moim zdaniem najlepsza jest wersja, którą prezentuje, czyli mleko i miód. Gdy wykonywałam ją z dodatkiem soku z cytryny twarz strasznie mnie szczypała. Po kuracji antybiotykami najlepiej zalewać drożdże gorącą wodą.


* Maska na skalp
Podobnie wykonaną maskę możemy również stosować na skalp i włosy. Trzymamy ją wtedy 30-60minut, najlepiej pod folią lub ręcznikiem i zmywamy delikatnym szamponem. Maska zmniejsza przetłuszczanie włosów, czyni je miękkimi i przyjemnymi w dotyku oraz odżywia skórę głowy.  Jednak ma kilka minusów. Między innymi nieprzyjemny zapach, który długo utrzymuje się na włosach.


*Przygotowanie - krok po kroku

1/4 kostki drożdży rozdrabniamy na małe kawałeczki

dodajemy łyżkę ciepłego mleka/wody

dodajemy łyżeczkę miodu (nawilża) lub odrobinę soku z cytryny (na przebarwienia)

składniki dokładnie ze sobą mieszamy i... gotowe. maskę trzymamy na twarzy 15-20minut

Dacie się przekonać?
PS: Zaktualizowałam Spis Postów (w menu, po lewo). Sądzicie, że się przyda? A może jakieś inne pomysły, żeby ułatwić poruszanie się po blogu? :)
Czytaj dalej »

Jesienne, fioletowe paznokcie

Przedstawiam lakier I love HEAN, numer 805. Piękny śliwkowy odcień fioletu.

+ super pędzelek,
+ ładnie się rozprowadza,
+ mała pojemność,
+ cena,

+/- przeciętna trwałość, ściera się na końcach,
+/- ładnie kryje, aczkolwiek gdzieniegdzie są małe prześwity (po dwóch warstwach),

- długo pozostaje podatny na wszelkie odgniecenia itp. mimo, że schnie szybko.





Lakier dobrze wypada w stosunku jakości do ceny!
Podoba się Wam?
Czytaj dalej »

Czego nie robić swojej twarzy, najczęściej popełniane błędy

Z racji tego, że moja cera wciąż przysparza mi problemów i nie daje spać po nocach (oczywiście żartuje) to o pielęgnacji twarzy wiem już chyba wszystko. Postanowiłam więc zebrać moją wiedzę i przekazać ją w takim jednym poście. (zdjęcia pochodzą z Pinterest.com)



1. Mycie i demakijaż
Nie myj twarzy zwykłymi mydłami! 
Nie kładź się spać w makijażu! 
Nie myj twarzy gorącą wodą!

I oczywiście...nie bądź dla niej zbyt szorstka, twarz to przecież Twoja wizytówka. Twarz najlepiej oczyszczą preparaty (żele, pianki) do tego przeznaczone. Nie powinny nadmiernie wysuszać. Są też specjalistyczne mydła np. mydło węglowe, o którym polecam dowiedzieć się więcej. By nie szkodzić naczynkom twarz najlepiej myć letnią wodą, gorąca rozszerza pory i szkodzi naczynkom.

2. Nawilżanie 
Brak nawilżania jest już największym błędem w pielęgnacji twarzy!
(nawet przy tłustej cerze) 

Nawilżanie to element pielęgnacji, którego mimo nie wiem co, nie można pominąć!

Dobrze nawilżona skóra jest jędrna, elastyczna i gładka. Wolniej się starzeje, a z racji tego, że z wiekiem  traci naturalną wilgoć później staje się to jeszcze bardziej istotne.

 Zadaniem kosmetyków nawilżających nie jest jednak dostarczenie potrzebnej porcji wody, a jej zatrzymanie. Skóra jest nieprzepuszczalną barierą dla wilgoci z otoczenia i paradoksalnie po długim moczeniu w wodzie staje się jeszcze bardziej przesuszona.

Warto zaopatrzyć się w dwa dobre kremy (jeden na dzień, drugi na noc) i sumiennie je nakładać, najlepiej na wilgotną twarz. Składnikami pożądanymi będzie wszystkim znana i powszechnie występująca gliceryna, petroletum, składniki aktywne oraz filtr słoneczny. Dobry krem nie musi być drogi. 
3. Złuszczanie naskórka 
Nie stosuj peelingów zbyt często!
Nie wykonuj mechanicznego złuszczania przy aktywnych stanach zapalnych!

Peeling to świetny sposób na poprawę wyglądu naszej cery, ale pod warunkiem, że wykonujemy go z umiarem (nie częściej niż dwa razy w tygodniu). Gdy na naszej skórze występują wypryski rozwiązaniem mogą okazać się peelingi enzymatyczne. Nie łudźmy się także, że peeling usunie wągry, one umiejscowione są w skórze właściwej, a drobinki złuszczają jedynie naskórek.

4.  Walka z niedoskonałościami 
Nie wyciskaj, nie rozdrapuj, nie dłub!

Wyciskanie pryszczy sprzyja rozprzestrzenianiu się bakterii na skórze oraz dodatkowo podrażnia skórę i prowadzi do kolejnych zapaleń. Nierzadko w ten sposób tworzymy sobie blizny, których usunięcie okazuje się jeszcze większym wyzwaniem. Na pojedyncze wypryski możemy stosować maści z apteki (z retinoidami), albo na przykład olejek z drzewa herbacianego. Naprawdę nie warto wyciskać pryszczy, gdyż w ten sposób wciskamy łój do głębszych warstw skóry i sami sobie szkodzimy.

5. Ochrona UV
Kremy z filtrami UV nie są tylko na lato!

Aby skutecznie chronić naszą twarz przed promieniami słońca, a co za tym idzie, przed efektami fotostarzenia się skóry należy stosować filtry przez cały rok. Na lato silniejszy, na zimę wystarczy 15-20SPF. Ochrona UV jest niezbędna przy wszelkich kuracjach kwasami, witaminą A czy retinoidami. Jest niemalże tak ważna, jak nawilżanie, a jak często pomijana w codziennej pielęgnacji skóry.

Inne ważne kwestie:
- kosmetyki zawsze powinny być odpowiednio dobrane do naszej cery,

- nie przesadzajmy z ilością zabiegów, ale bądźmy systematyczne,

- przy pielęgnacji twarzy nie zapominajmy o równie ważnej szyi i dekolcie,

- nasza skóra lubi zmiany, dlatego czasem zmiana jakiegoś kosmetyku może przynieść dobre efekty,

-jeżeli zastanawiacie się, czy warto używać toników zapraszam TUTAJ,

- właściwa dieta ma zbawienny wpływ na nasz wygląd zewnętrzny, w tym też na cerę, ale o tym innym razem. 

POLECAM: Najczęściej popełniane błędy żywieniowe

Czytaj dalej »

8 marca - Dzień Kobiet! + domowe zabiegi



Z tej okazji chciałabym Wam życzyć wszystkiego najlepszego, dużo uśmiechu, spełnienia najskrytszych marzeń oraz żebyście miały w sobie prawdziwego powera, który pomoże wam każdego dnia realizować swoje cele i postanowienia.

Kilka domowych zabiegów przed ekstra wyjściem
czyli przepisy, które pomogą Wam tego dnia wyglądać olśniewając. 

Lifting z białka (napina, ujędrnia, zwęża pory i odżywia skórę)
Ubij białko na sztywną pianę, a następnie dodaj kilka kropli soku z cytryny. Trzymaj na twarzy około 10 minut i spłucz letnią wodą (może być z dodatkiem cytryny). Nie zapomnij nałożyć kremu.

Kompres na cienie pod oczami 
Wystarczy nasączyć wacik w czarnej herbacie lub rumianku (tu należy jednak uważać ponieważ rumianek może rozjaśnić rzęsy lub uczulać).

Maseczka ze świeżego ogórka (działa rozjaśniająco, napina, odświeża, nawilża)
Najprościej jest po prostu obłożyć twarz plasterkami świeżego, najlepiej zimnego ogórka, pozostawić na kilkanaście minut, po czym przemyć buzie chłodną wodą. Wskazane jest także położenie plasterków na oczy!

Peeling do ciała (pobudza krążenie krwi, ujędrnia, oczyszcza, zdziera martwy naskórek)
Co powiecie na peeling solny? Aby go zrobić należy zmieszać gruboziarnistą sól i oliwę z oliwek. Przy takiej mieszance trzeba być delikatnym i ostrożnym. Najlepiej jest masować wilgotne ciało. Inną propozycją jest Peeling Lawendowo-Kokosowy oraz Peeling pomarańczowy.

Maska do włosów ułatwiająca układanie (regeneruje, unosi włosy od nasady)
Mieszamy ze sobą dwie łyżki miodu i dwie łyżki piwa, lekko podgrzewamy. Troszkę wystudzoną, jeszcze ciepłą maskę wcieramy we włosy 15 minut przed ich myciem.

Czytaj dalej »

Moja osobista motywacja do denkowania

Mój system motywacyjny oparty jest na... samonagradzaniu. Zdobywam swoje małe cele i odhaczam z listy rzeczy do zrobienia myśląc o niedzielnym lenistwie, czy domowym spa. To działa! Sprzątam zazwyczaj z myślą, że po wszystkim usiądę wygodnie w fotelu mogąc zjeść batonika. Jeśli chodzi o zużywanie kosmetyków jest zupełnie tak samo, czyli jak dokończę jedno to kupię sobie...



 Co o tym sądzicie?
Czytaj dalej »

Pielęgnujemy usta! - walentynki za pasem

1. Peeling na dobry początek
Generalnie peeling do ust niczym nie różni się od pozostałych. Najprostszym sposobem na jego wykonanie jest zmieszanie cukru z miodem i/lub oliwą z oliwek. Jeśli macie więcej czasu lub po prostu chcecie wypróbować czegoś innego zwykły cukier możecie zastąpić zmielonymi migdałami, a oliwę z oliwek dowolnym olejem (jojoba, makadamia).


Peeling jest naprawdę ważnym krokiem w pielęgnacji ust i uwierzcie, możne zdziałać cuda! Można go wykonywać nawet do trzech razy w tygodniu, należy dobrać częstotliwość robienia peelingu do własnych potrzeb. Myślę, że nie ma co przesadzać, lepiej jest postawić na systematyczność.


W drodze do pięknych ust pomocna okaże się również szczoteczka do zębów. Najlepiej żeby była ona miękka. Moczymy szczoteczkę w ciepłej wodzie, smarujemy wargi tłustym kremem i  następnie masujemy je okrężnymi ruchami przy użyciu szczoteczki. Prosty, niezawodny i szybki sposób na peeling ust.



2. Nawilżanie, nawilżanie i jeszcze raz... 
Po peelingu usta są już gładkie i miękkie, ale mogą być też trochę podrażnione. Dlatego właśnie następnym krokiem powinno być posmarowanie ust nawilżającą pomadką lub miodem. Miód ma to do siebie, że słodko pachnie oraz pysznie smakuje i po 10 minutach możemy go zjeść. :)

Raz w tygodniu warto nałożyć maseczkę, to znaczy posmarować usta grubą warstwą kremu, pozostawić na parę minut, a następnie nadmiar wmasować. To samo można robić na noc.

Ochronną pomadkę najlepiej mieć zawsze przy sobie!



Czytaj dalej »

Włosowe denko - recenzja 15 produktów do włosów




Czy kupie ponownie? Tak
Moim zdaniem: Kupiłam ją gdy moje włosy naprawdę mocno się puszyły. Odżywka bardzo dobrze wygładza, delikatnie nawilża, ułatwia rozczesywanie. Jeżeli nie będziemy od niej wymagać zbyt wiele na pewno spełni nasze wszystkie oczekiwania. Ponadto bardzo lubię zapachy kosmetyków Garnier Fructis.


Czy kupie ponownie? Nie
Moim zdaniem: Nie zachwyca, a co gorsza zwyczajnie nie spełnia swojego zadania. Ten  żel w spray'u nie dodaje ani trochę objętości, a jego główną zaletą jest ładny zapach, "jak u fryzjera". Gdyby chociaż chronił włosy przed ciepłym powietrzem suszarki może byłby trochę pożyteczny, a tak jest zwyczajnie do niczego.




 Czy kupie ponownie?  Nie
Moim zdaniem: Puder taki jak ten czasem możne okazać się niezastąpiony - fajnie odświeża włosy, dodaje im objętości, jednak... ma swoje wady. Potrafi nieźle przesuszyć i zmatowić, a użyty w zbyt dużej ilości sprawia, że włosy wyglądają na potargane i nastroszone 






Czy kupie ponownie? Może
Moim zdaniem: Chociaż szampon nie jest do końca dopasowany do moich włosów, to w sumie początkowo bardzo mi się spodobał. Ma piękny miodowy zapach, przyjemnie się aplikuje, nie plącze włosów, a pozostawia je miękkie i błyszczące. Po pewnym czasie jednak moje zadowolenie z tego szamponu stopniowo malało. Zaczął on obciążać i przetłuszczać włosy, a właśnie takiego efektu staram się unikać.
 
 Czy kupie ponownie? Nie
Moim zdaniem: Nie wiem czemu, ale nie dostrzegam w tej maseczce nic szczególnego. Owszem jest wydajna, ma saszetkę z wygodnym dozownikiem, ale nie daję żadnych widocznych efektów. Nie nawilża, a już na pewno włosy nie stają się po niej bardziej odpornie na łamanie, jak to obiecuje producent. Na plus jest delikatne wygładzanie i ułatwienie rozczesywania. Zapach jest delikatny, ale bardzo przyjemny.  Myślę, że na większe efekty trzeba regularnego stosowania. 


 Czy kupie ponownie? Nie
Moim zdaniem: Maska przeznaczona jest do włosów osłabionych, przesuszonych, matowych, zniszczonych zabiegami fryzjerskimi, niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, niewłaściwą dietą. Według tego co jest napisane na odwrocie skład wydaje się być bardzo przyjemny, w rzeczywistości nie należy on do najlepszych. Uważam, że maska nie sprawdzi się przy włosach dla jakich jest przeznaczona. U mnie wypadła bardzo słabo i nie spełniła podstawowych oczekiwań.



Czy kupie ponownie? Nie
Moim zdaniem: Muszę powiedzieć, że jest taka sobie. Po pierwsze okropnie śmierdzi, po drugie zawiera dużo alkoholów (stąd ten zapach). Na plus oceniłabym ciekawe i zaskakujące uczucie ciepła podczas aplikacji. Efekt na włosach marny, brak mi  przede wszystkim intensywnego nawilżenia. Nie polecam. 

Czy kupie ponownie? Tak
Moim zdaniem: Jest to zwykła oliwka do ciała. Zawiera wyciąg z rumianku i nagietka, olejek ze słonecznika, migdałów i jojoba. Zawsze gdy olejowałam nim włosy pozostawiałam go na noc. Oliwka ma bardzo ładny, charakterystyczny i niedrażniący zapach. Moje włosy bardzo ją polubiły, dzięki niej stały się nawilżone, mniej puszące, po porostu zdrowsze! Jest tania, a przy tym wydajna i dostępna w drogeriach Rossmann.

Czy kupie ponownie? Tak
Moim zdaniem: Jantar okazał się idealnym preparatem dla moich włosów. Już w trakcie pierwszej buteleczki zauważyłam dużo nowych, krótkich włosków. Kosmetyk ten jest tani, ładnie pachnie, a także... dodaje trochę objętości i świeżości. Włosy ładnie się po nim układały, były uniesione od nasady. Jednym słowem super,  serdecznie polecam! 

Czy kupie ponownie? Tak
Moim zdaniem: Tym razem jest to szampon, bardzo delikatny, pozbawiony barwników, konserwantów, składników pochodzenia zwierzęcego, SLS. Dobrze oczyszcza i zmywa oleje. Jak chyba wszystkie tego typu szampony słabo się pieni, lekko plącze włosy i wymaga użycia odżywki  Jest godny uwagi.

Czy kupie ponownie? Tak
Moim zdaniem: Jest to najlepsza odżywka jaką miałam do tej pory. Nie obciąża, ma kremową konsystencje, ułatwia rozczesywanie, widocznie nawilża, już przy spłukiwaniu włosy są lejące, miłe i wygładzone. Według mnie jest tania i wydajna. Minusem jest twarde opakowanie, które trochę może utrudniać jej wydobycie.

Czy kupie ponownie? Nie
Moim zdaniem: No cóż szampony Syoss nie należą do najdelikatniejszych, do tych z najprostszym składem mają naprawdę daleko. Są wygodne w użyciu, odżywiają, nie plączą włosów. Zaliczyłabym je do tych rodzinnych szamponów. Staram się jednak omijać takie produkty, ponieważ moje przetłuszczające się włosy szybko tracą przy nich świeżość i tym sposobem zataczam błędne koło. Ze wszystkich używanych przeze mnie szamponów Syoss najlepiej spisał się Silicone Free, Color & Volum.

Czy kupie ponownie? Może
Moim zdaniem: Maska była po prostu ok, lubiłam jej używać. Nie można się po niej spodziewać efektu "wow" i należy traktować raczej jako odżywkę. Jej działanie jest zbliżone do działania odżywki Garnier Ultra Doux, troszkę słabiej nawilża.

Czy kupie ponownie? Może
Moim zdaniem: Szczerze mówiąc mam jeszcze ochotę na inne wersje tej maski. Podoba mi się, że jej zapach pozostaje długo na włosach. Na plus jest także skład. Sprawdzała się dobrze i byłam z niej zadowolona. Obecnie trafiłam na lepszą, mocniej nawilżającą i mam wrażenie, że trochę lżejszą od tej.

Czy kupie ponownie? Tak
Moim zdaniem:Saszetkę łatwo otworzyłam, a po powąchaniu szamponu stwierdziłam, że zapach jest mi skądś znany. Kosmetyk ten przyzwoicie się pieni, łatwo się aplikuje. Po zastosowaniu włosy może i nie szokują objętością, ale rzeczywiście są dłużej świeże, miłe w dotyku, ładnie się układają. Warto wypróbować.
Czytaj dalej »