Płaszcz na zimę
nie musi być wcale nudny, czarny i zwyczajny. Wręcz przeciwnie! Może tworzyć cały strój, dodawać wyrazistości i oryginalności. Tej zimy ma być
kobieco, szykownie, ale przy tym troszkę
nonszalancko. A i oczywiście co najważniejsze... Płaszcz ma być po prostu ciepły!
Mam wrażenie, że bezapelacyjnym hitem tej zimy okażą się
płaszczyki futerkowe. Tak więc futerko wraca do łaski i czapki uszatki, czy milutkie rękawiczki również mile widziane. Ogólnie faktura jest jakby bardzo pożądana. Ponadto królują wygodne płaszczyki
oversize oraz te
proste i
klasyczne,
barwne i
wzorzyste.
Ja nie lubię płaszczyków futerkowych. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga http://oliwia-zofia.blogspot.com
Mam troszkę inny gust ;) wolę mój płaszczyk z guzikami :))
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się płaszczyk nr 2. Ekstra krój. Ja na jesień kupiłam sobie żółtego grzybka:)
OdpowiedzUsuńFajna jest 4 i 5 ;)
OdpowiedzUsuńFuterkowe mi się nie podobają, ale 2 i 4 są świetne! :)
OdpowiedzUsuńz tych propozycji wybrałabym ew. nr 2 ;)
OdpowiedzUsuńnie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto tu zaglądam bo wiele przydatnych indormacji!
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł, bo znowu dowiedziałem się czegoś nowego!
OdpowiedzUsuń