Domowa maseczka drożdżowa - krok po kroku

Super łatwe wykonanie, naturalne składniki, sprawdzone działanie. 
Drożdże bogate są w wiele mikroelementów i witamin.
Warto spróbować, gdy wszystko inne zawodzi.

*Komu jest dedykowana?
W sumie jest odpowiednia dla każdej cery, a szczególnie polecana osobom zmagającym się z trądzikiem. W zależności od modyfikacji składników może być bardziej lub mniej wysuszająca, czy nawilżająca.


*Potrzebne 
- 1/4 kostka drożdży
- mleko/woda
- miód/cytryna


*Efekty
Pozostawia po sobie delikatną powłoczkę, twarz jest wygładzona, matowa, a przy częstszym stosowaniu jakby rozświetlona i bardziej promienna.

 Moim zdaniem najlepsza jest wersja, którą prezentuje, czyli mleko i miód. Gdy wykonywałam ją z dodatkiem soku z cytryny twarz strasznie mnie szczypała. Po kuracji antybiotykami najlepiej zalewać drożdże gorącą wodą.


* Maska na skalp
Podobnie wykonaną maskę możemy również stosować na skalp i włosy. Trzymamy ją wtedy 30-60minut, najlepiej pod folią lub ręcznikiem i zmywamy delikatnym szamponem. Maska zmniejsza przetłuszczanie włosów, czyni je miękkimi i przyjemnymi w dotyku oraz odżywia skórę głowy.  Jednak ma kilka minusów. Między innymi nieprzyjemny zapach, który długo utrzymuje się na włosach.


*Przygotowanie - krok po kroku

1/4 kostki drożdży rozdrabniamy na małe kawałeczki

dodajemy łyżkę ciepłego mleka/wody

dodajemy łyżeczkę miodu (nawilża) lub odrobinę soku z cytryny (na przebarwienia)

składniki dokładnie ze sobą mieszamy i... gotowe. maskę trzymamy na twarzy 15-20minut

Dacie się przekonać?
PS: Zaktualizowałam Spis Postów (w menu, po lewo). Sądzicie, że się przyda? A może jakieś inne pomysły, żeby ułatwić poruszanie się po blogu? :)

7 komentarzy:

  1. mam uraz do drożdży z czasów młodzieńczych, mama mnie nimi torturowała;) ale może się przekonam i zrobię:]

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedyś bardzo często ją stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie robiłam sobie maseczki w domu :) Czas się poprawić! I zapewne zrobię tą drożdżową - powinna spisać się na mojej mieszanej cerze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jak najbardziej dam się przekonać:) Drożdże piję czasami kiedy więcej się denerwuję. Maseczki nie robiłam ale na pewno spróbuję. Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam - Majka:)

    OdpowiedzUsuń